piątek, 11 sierpnia 2017

Pomadki ochronne - Forever - Colway - Burts Bees

Od dłuższego czasu moją ulubionż pomaglą ochronną jest Burts Bees Ultra Conditioning Lip Balm z masłem Kokum  . Pomadka ta jest nieporównywalna z tymi, których używałam do tej pory, zarówno pod względem działania jak i przede wszystkim składu. Z ogromną ciekawością podjęłam się testów 3 nowych pomadek  Aloe Lips - aloesowy balsam do ust z olejkiem jojoba, Balsam do ust Aloe Sun Lips SPF 30 i kolagenowa pomadka ochronna Colway. Pomadki zostały ocenione pod 3 względami - składu, konsystencji i działania oraz mniej obiektywnie pod względem tego po którą z nich najczęściej sięgałam.
Konkurentem dla nich będzie oczywiście moja niezastąpiona pomadka Burts Bees.




Dziś nie będę przytaczać Wam opisów i obietnic producenta.
Pod lupę bierzemy najważniejsze aspekty produktu i dokładnie je przeanalizujemy.


Porównując skład pomadek zgodnie stwierdzam, że żadna z tych 3 nie powaliła mnie na kolana , a  to wszystko za sprawą parafiny.

Kolagenowa pomadka ochronna Colway na pierwszym miejscu zawiera parafinę, na drugim wazelinę a na czwartym ozokerite, które właściwościami nie odbiega od swoich dwóch poprzedników. Wszystkie trzy składniki uzyskiwane sa poprzez destylację ropy nafrowej.Muszę przyznać, że byłam trochę zawidziona. Kolejne pozycje zajmują wartościowe składniki jak wosk roślinny,  oleje, masła, witaminy, peptydy czy kolagen. Gdyby nie te 2 pierwsze składniki skład uznałabym za dobry. Jednak nie każdy unika takich składników, i choć na twarz ich nie nałożę to z przyjemnością testowałam pomadkę Colway.

Paraffinum Liquidum, Petrolatum, Synthetic Beeswax, Ozokerite, Octyldodecanol, Carnauba, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Butyrospermum Parkii Buter, Tocopheryl Acetate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbid Acid, Citric Acid, Argania Spinosa Kernel Oil, Collagen, Elastin, Collagen Amino Acids, Elastin Amino Acids, Arginine/Lysine Polypeptide, Palmitoyl Oligopeptide



Aloe Lips - aloesowy balsam do ust z olejkiem jojoba posiada zdecydowanie lepszy skład biorąc pod uwagę to, że to co pierwsze w składzie tego jest najwięcej. Na pierwszym miejscu mamy aloes w wysokości około 30%, dalej olej jojoba, i niestety wazelina. Dalej pojawiają się tłuste emolienty w tym woski roślinne, wosk pszczeli oraz wosk ozokerite jak w przypadku poprzednika.


Aloe Barbadensis Leaf Extract, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Petrolatum, Ethylhexyl Hydroxystearate, Beeswax, Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax, Myristyl Myristate, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, Ozokerite, Flavor, Allantoin, Propylparaben.


Balsam do ust Aloe Sun Lips SPF 30 pozytywnie zaskoczył mnie tylko tym , że w składzie faktycznie ma filtry UV. Wazelina wita nas z pierwszego miejsca w składzie.  Trzecie miejsce zajął składnik o nazwie HOMOSALATE, który jest filtrem UV i który znajduje się na liście składników, które można stosować w ogranicoznym steżeniu - 10%
W składzie znajdziemy też filtry UV Ethylhexyl Hydroxystearate  i Butyl Methoxydibenzoylmethane, których dopuszczalne stężenie to 5%
Jeśli są one w połowie składu, a może być ich tylko 5% to myślę, że nie trudno wysnioskować ile w tej pomadce jest aloesu, oleju jojoba czy alantoiny.  Tą pomadkę traktowałabym jako typowy filtr do ust, który przy okazji zmiękcza skórę.

Petrolatum, Glycine Soja Oil, Homosalate, Ozokerite, Butyloctyl Salicylate, Ethylhexyl Salicylate, Aroma, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Cera Alba, Octocrylene, Ethylhexyl Hydroxystearate, Euphorbia Cerifera Cera, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Copernicia Cerifera Cera, Aloe Vera Extract, Menthol, Menthyl Lactate, Allantoin, Limonene, Linalool


Pamiętajcie, że do tego testu podeszłam rygorystycznie, a poprzeczkę postawił Burts Bees, który ma 100% naturlany skład, także nie mogło być łatwo :) O składnikach pochodzących z ropy  naftowej możemy znaleźć różne informacje. Jedne źródła informują, że nie przepuszczają one pozostałych składników, inne natomiast informują, że nie są one żadną barierą. Chciałabym mieć w tym 100% pewność jednak nie natrafiłam na żadne pewne źródło. Jeśli posiadacie pewne informacje podzielcie się nimi.  Dla mnie pewnym w 100% minusem parafiny czy wazeliny jest po prostu jej pochodzenie i wątpliwe działanie.

Skoro odnoszę się do Burts Bees oto jego skład. Niezwykle bogaty, naturalny skład.

Ingredient: cocos nucifera (coconut) oil, olea europaea (olive) fruit oil, helianthus annuus (sunflower) seed oil, helianthus annuus (sunflower) seed wax, persea gratissima (avocado) oil, olus (vegetable oil, huile végétale), cera alba (beeswax, cire d’abeille), sclerocarya birrea seed oil, soybean glycerides, theobroma cacao (cocoa) seed butter, garcinia indica seed butter*, butyrospermum parkii (shea) butter, butyrospermum parkii (shea) butter unsaponifiables, cymbopogon martini oil, citrus aurantium dulcis (orange) oil, salvia sclarea (clary) oil, tocopherol, myroxylon pereirae (balsam peru) oil, vanilla planifolia fruit extract, illicium verum (anise) fruit/seed oil, cananga odorata flower oil, glycine soja (soybean) oil, citric acid, geraniol, linalool, benzyl benzoate



Z testowanych produktów pod względem składu najbardziej przemawia do mnie Aloe Lips - aloesowy balsam do ust z olejkiem jojoba z racji, że początek składu jest naturalny.

Konsystencja pomadek Forever jest bardzo podobna do Burts Bees. Wygląda jak zastygnięty olej, który delikatnie rozpuszcza się na ustach, ale nie ścieka z nich.
Pomadka Colway, patrząc na nią wydawała się posiadać tradycyjną formę twardego sztyftu, jednak po przyłożeniu do ust okazało się, że delikatnie roztapia się w kontakcie ze skórą. Nie jest twarta, tępa, jest wręcz idealna.

Bardzo lubię konsystencję Burts Bees, która jest bardzo podobna do  Forever. Nie cierpię tradycyjnych twardych sztyftów, którymi trzeba jeździć po ustach kilka razy aby czuć efekt. Jednak po użyciu Colway zaczęłam zastanawiać się czy aby na pewno tak bardzo lubie konsystencję olejków. Tak, Colway to mój faworyt jeśli chodzi o konsystencję.

Colway to na pozór zwykły twardy sztyft, jednak w kontakcie ze skórą idealnie roztaspia się tak, że wystarczy jednokrotne posmarowanie ust . Na ustach tworzy niewidzialną powłoczkę, która daje efekt nawilżonych, pełnych ust. To taki naturalny blask, który sprawia, że usta wyglądają kusząco. Cieżko to ująć w słowa, jednak osoby, kóre znają ta pomadkę będą wiedziały o co mi chodzi.  Efekt nawilżenia czuć przez dłuższy czas i nie ma potrzeby ciągłego smarowania ust.

Balsam do ust Aloe Sun Lips SPF 30 ma konsystencję bardzo pdoobną do Burts Bess. Jest jak typowy olejek w szyfcie, który topi się w kontakcie ze skórą. Tej pomadki używałam najmniej gdyż nie odpowiada mi jej efekt chłodzenia na ustach, a dokładniej posmak, który zostawia. ze względu na zawarty w składzie mentol.  Fajnie spisuje się w gorące dni i tutaj efekt chłodzenia byłby ok, jednak ten posmak niestety jest jej ogromnym minusem. Efekt nawilżenia nie jest zły, choć mam wrażneie, że mniejszy niż w przypadku Colway i pomadka choć nie jest widoczna na ustach, jednak nie daje im tego idealnego wyglądu.

Aloe Lips - aloesowy balsam do ust z olejkiem jojoba, używało się jej przyjemnie, a miękki sztyft bez problemu zostawiał na ustach cienką warstwę , która jest nie zauważalna ale wyczuwalna. Wprawdzie nie nakładam zbyt dużo bo tylko jedno przeciągnięcie, jednak czuję, że mam na ustach warstwę pomadki. To uczucie jest podobne do nałożenia na usta wazeliny.
Podobnie jest Aloe Sun Lips pomadka, źle reaguje na wysoka temperaturę i nie tyle co się rozpuszcza jak w przypadku olejków, co traci swoją spójna konsystencję i zdarza się, że ciężko jest ją wykręcić lub wkręcić. Często zdarzało się też, że pomadka zostawała na kantach opakowania gdyż niespójna konsystencja nie pozwalała na idealne wkręcenie jej do środka. Podejrzewam, że konsystencja tych pomadek lepiej spisze się w chłodniejsze dni. Posmak zarówno Colway jak i Aloe lips jest typowy dla wazeliny i nie ma się co dziwić, bo parafina jest bazą tych pomadek.

Konsystencja Burts Bees jest podobna do Forever, jednak jest bardziej stabilna. Nawet w upały nie rozwarstwia się a po prostu jak na oleje przystało minimalnie  roztapia się. Jest twardsza niż Forever ale mięsza niż Colway.  Zazwyczaj nakładając ją na usta przeciągam po nich 2 razy.  Posmak pomadki w wersji z masłem komum jest przyjemny, choć bliżej nie określony.





Podsumowując, z tych trzech produktów najlepiej używa mi się pomadki Colway. Łapałam się też na tym, że mając do wyboru dwie pozostałe plus Burts Bees szukalalm jednak Colway, a to ze względu na efekt jaki zostawia na ustach. 

Składy tych pomadek na pewno są lepsze od pomadek np Nivea.

Gdyby pominąć skład ranking tych 3 pomadek byłby następujący - Colway, Burts Bees, Aloe Lips, Sun Lips.
Znalezione obrazy dla zapytania Burts Bees Ultra Conditioning Lip Balm with Kokum Butter
Biorąc pod uwagę skład, żadna z nich nie była w stanie pobić Burts Bees. Efekt na ustach jest podobny do Colway, a skład w 100% naturalny. wybaczcie internetowe zdjęcie Burts Bees, jednak moja pomadka nie jest już nowa i mało atrakcyjnie prezentowała się na zdjęciach :)

Cena wszystkich pomadek jest bardzo pdobna

Sun Lips około 4,25 GBP
Aloe Lips około 4,25 GBP
Colway - nie znalazłam w tej chwili dokładnej ceny jednakj est ona też w podobnym zakresie
Burts Bees  - 3,99 GBP ( hollandandbarrett)

Wszystkie 3 pomadki przyszły do mnie od Ani, która prowadzi stronę  Colway-International-UK i u niej możecie je zamówić.

Ciężko jest porównac kilka produktów w jednym poście zachowując jego odpowiednią długość, jednak mam nadzieję, że komuś z Was przyda się moje podsumowanie testów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz